Ruch Światło-Życie Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

gorzkie zaleCzy zdarzyło Ci się kiedykolwiek być w pełni świadomym na całych Gorzkich Żalach? Czy może rozpraszasz się co jakiś czas, bo jakaś osoba w drugim rzędzie notorycznie kaszle? A może nie miałeś okazji być na tym nabożeństwie? I czy w ogóle wiesz skąd się ono w polskim Kościele wzięło? Może od początku. Czym są Gorzkie Żale? Jest to nabożeństwo, na którym rozważamy to, co działo się z Jezusem od modlitwy w Ogrójcu, aż do śmierci na Krzyżu. Dzielą się one na trzy części, które śpiewamy przed Najświętszym Sakramentem, po kolei w każdą niedzielę Wielkiego Postu. Nabożeństwu towarzyszy również kazanie pasyjne.

A skąd się wzięły Gorzkie Żale? Z Polski. Powstały w lutym 1707 roku, a w marcu tamtego roku pierwszy raz zostały wykonane w kościele pw. Świętego Krzyża w Warszawie, prowadzonym przez Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Samo nabożeństwo cieszyło się taką popularnością, że największe gwiazdy show-biznesu mogą tylko pozazdrościć rozgłosu, bo szybko rozprzestrzeniło się po całym kraju. Jest ono typowe dla polskiego Kościoła, ponieważ nigdy nie wyszło za naszą granicę w takim stopniu, by zawojować cały Kościół Katolicki.

Treść Gorzkich Żali jest tak bogata, że można by za nią kupić niejeden dom. A tak na serio. Jest piękną, staropolską interpretacją Ewangelii. Mało tego, gdy zaczniemy się tym modlić, a nie tylko czytać czy śpiewać, to zobaczymy, jak tekst pomaga w przeżywaniu tego, co sam Jezus odczuwał w danym momencie. Przykład? Proszę bardzo: Jezu, u kamiennego słupa, niemiłosiernie biczami wysmagany, Jezu mój kochany! Nic dodać, nic ująć.

W nabożeństwie Gorzkich Żali nie mogło zabraknąć Maryi – Matki Bolesnej, dlatego w trakcie modlitwy możesz poprosić Ją, o to, by pomogła Tobie dobrze przeżyć spotkanie z Jezusem w Jego ostatnich chwilach przed Męką. W końcu była z Nim pod Krzyżem (J 19, 25), więc kto lepiej niż Ona będzie wiedzieć, co On dla nas wycierpiał?

Choć sam tekst Gorzkich Żali jest naszpikowany cierpieniem, boleścią, żałością, to nie jest on „gorzki”, wręcz przeciwnie „słodki”. Jest tak, ponieważ nabożeństwo ma pomóc nam zbliżyć się do Jezusa, byśmy sami mogli odczuć to, co On sam zrobił dla nas, byśmy mogli poczuć za to wdzięczność, a co za tym idzie radość, bo historia ziemskiego Jezusa nie kończy się na Krzyżu, na Krzyżu kończy się grzech. Tak więc może warto zrezygnować z kolejnych internetowych rekolekcji, z kolejnej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej i pójść w niedzielę na „Słodkie” Żale?

Adam Krzewiński

Na koniec kilka świadectw osób, którym Gorzkie Żale pomagają w przeżywaniu Wielkiego Postu.

Nabożeństwa wielkopostne zarówno Gorzkie Żale, jaki i Droga Krzyżowa są dla mnie bardzo ważne. Towarzyszą mi przez cały Wielki Post i pomagają przeżywać mi ten czas oraz przygotować się do Triduum Paschalnego. W Gorzkich Żalach ważny jest dla mnie aspekt Maryjny. Przeżywanie tej relacji Maryi do Syna pogłębia moją relację z cierpiącym Chrystusem.

Karolina

Zawsze z utęsknieniem czekam na Nabożeństwo Gorzkich Żali. To jedno z moich ulubionych nabożeństw.  Rozważanie męki Pańskiej w tak niezwykły sposób – przez śpiew, przed Najświętszym Sakramentem – pozwala mi zrozumieć jak wiele Jezus dla mnie zrobił. Nie tylko przybliżają mi one wizualny obraz tamtych wydarzeń, ale także za każdym razem stawiają mnie przed trudną odpowiedzią na pytanie: „Czy ja byłbym w stanie tyle wycierpieć dla kogoś z miłości?”.

Darek