Ruch Światło-Życie Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej

W dzisiejszym artykule postaramy się przypomnieć sobie, na czym polega misja i zadanie Ducha Świętego, od którego bierze początek nasze chrześcijańskie życie, a co za tym idzie, nasza modlitwa. Duch Święty był zwiastowany już w Starym Testamencie, szczególnie w księgach Izajasza, Joela i Ezechiela. Czytamy tam zapowiedz, ze spocznie On na Mesjaszu, dzięki któremu wszyscy będą mogli go otrzymać, co stanie się przyczyna i początkiem odnowy każdego pojedynczego człowieka, a w dalszej kolejności utworzeniem się nowego narodu. Szczególnie proroctwo to widzimy w obrazie suchych kości, który opisuje prorok Ezechiel.

Pomiędzy czasem starotestamentalnych zapowiedzi a czasami ostatecznymi, w których przyszło nam żyć, jest jeszcze okres życia i działalności Chrystusa, który poprzez swoja głęboka relacje z Duchem Świętym uczy nas, w jaki sposób powinniśmy oczekiwać i pragnąc Go. Mesjasz jest pełen Ducha Świętego, spoczywa On na Chrystusie już od momentu Chrztu, Chrystus działa pod natchnieniem Ducha Świętego, w swoich słowach mówi o tym, ze będzie prosił Ojca, by dał swego Ducha. Jednocześnie Jezus jest tym, który tego Ducha przekazuje. Aby uczniowie mogli otrzymać Ducha Świętego, potrzebne jest, aby Jezus odszedł, Jego obecność realna musi zostać zastąpiona obecnością niewidzialna, ale działającą w sercach. Działanie Ducha Świętego będzie realne w tych, którzy przyjmą Go przez wiarę i miłość.

Pierwszy raz dar Ducha ukazał się w momencie Pięćdziesiątnicy, gdy nowo powstały Kościół zebrał się na modlitwie. To własnie w Kościele możemy otrzymać Ducha Świętego. Tylko ci, którzy są włączeni w Mistyczne Ciało Chrystusa, mogą otrzymać ten dar. W normalny sposób dokonuje się to poprzez Chrzest Święty, lecz również niechrześcijanie mogą Go otrzymać, ponieważ należą oni również do Kościoła, choc mogą nie zdawać sobie z tego sprawy.

Gdybyśmy mieli podać definicje chrześcijanina, patrząc na aspekt Ducha Świętego, możemy powiedzieć, że chrześcijanin to taka osoba, w której mieszka Duch Święty, który te osobę ożywia i kieruje nią. Chrześcijanin poprzez fakt chrztu staje się mieszkaniem Ducha Świętego, a jego ciało -świątynia, dlatego tak bardzo winniśmy ciału swojemu i innych osób poszanowanie i dbałość. Powinniśmy też oddawać cześć Bogu, posługując się naszym ciałem do dobrych, świętych, godnych Boga celów. Duch Święty jest Osoba Boska dynamiczna, nie pozostaje bezczynny w sercu, w którym mieszka, nawet gdy my sadzimy inaczej . Jeśli wprowadzimy do klasy składającej się z samych grzecznych, ułożonych, zdyscyplinowanych dzieci jedno dziecko z nadpobudliwością psychoruchowa, to sam ten fakt spowoduje, że wzrośnie „ruchliwość” całej klasy, niekoniecznie w sposób negatywny. Takie dziecko może być impulsem do większej aktywności innych uczniów. Tak samo Duch Święty ożywia chrześcijan, dając im moc działania nadprzyrodzonego. Często tego nie dostrzegamy. Jeśli jednak stwierdzasz u siebie choćby jedna z na stępujących cech/cnót: wiarę w Jezusa Chrystusa,wiedzę nadprzyrodzona, nadzieje, miłość, modlitwę, postępowanie moralne, odwagę apostolska, uświęcenie, zmartwychwstanie–to wiedz, że się cos dzieje! Ożywia Cię Duch Święty. Prawdopodobnie nie wszystko jest jeszcze Twoim udziałem, np. zmartwychwstanie, ale Duch Święty działa przecież, jak chce. Człowiek, który poddaje się działaniu Ducha Świętego, pozwala, aby On nim kierował. Dary Ducha, dotychczas nie wykorzystane, zaczynają coraz silniej się objawiać. To nie muszą być spektakularne rzeczy, choc także i te. Może to być zdolność do przebaczenia i pokochania kogoś, kogo z trudnością do tej pory znosiliśmy; może to być zdolność do modlitwy w miejscu i czasie, gdzie nikt by się tego nie spodziewał, może to być niezwykła siła i odwaga do przedsięwzięć, które do tej pory nie były podejmowane. Wystarczy przyjrzeć się postaciom świętych i błogosławionych, takich jak: św. Franciszek, św. Teresa z Ávila, św. Katarzyna ze Sieny, św. Maksymilian Kolbe, błogosławiony Pier Giorgio Frassati, by wiedzieć, o co chodzi w tym „porywie serca”. Możesz sobie tez przypomnieć tekst piosenki Ci, co zaufali Panu, by zobaczyć, jak Duch Święty kieruje nami, gdy mu na to pozwalamy.

Najskuteczniejszym sposobem budowania w nas człowieka duchowego, który jest zdolny, by ulec działaniu Ducha Świętego i nie bać się tego, jest modlitwa wewnętrzną, myślana. Pan Bóg niczego bardziej nie pragnie, jak dać nam z ogromu swego serca Ducha Świętego w coraz większej mierze. W ten sposób chce odnawiać nie tylko nas, małe, suche kostki, lecz i cały świat. Trudności w przywoływaniu Ducha Świętego i pragnieniu Go, mogą wynikać z faktu, że szukamy Jego obecności nie w swoim sercu, lecz poza nami. Duch Święty nie jest dyskutantem, jest porywem, który wewnątrz nas pobudza i podtrzymuje nasza wiarę, nadzieje i miłość. Dlatego w modlitwie trzeba wołać, prosić, aby On działał tak, jak zechce, by porywał nasze serce swoja miłością, dlatego, gdy zwracamy się do Niego, mówimy: przyjdź, obmyj , zroś, ulecz, nagnij , rozgrzej , prowadź. Duch Święty jest duchem działania, a nie ględzenia! Ten dynamizm wymaga naszej współpracy. Gdy jesteśmy wierni ćwiczeniu się w cnotach teologicznych, w praktykowaniu ascezy, w porządkowaniu naszego serca i zdyscyplinowaniu siebie „robimy miejsce” Duchowi Świętemu na Jego mieszkanie, świątynie. Gdy pozwalamy, aby się w nas modlił, może On kształtować w nas prawdziwa modlitwę synowska, tak samo, jak modlił się Jezus np. w Ogrodzie Oliwnym. Gdy otwieram się na działanie Ducha Świętego, nie boje się mówić do mojego Ojca: „Abba – Tatusiu! ”, nawet gdyby kogoś to oburzało czy niepokoiło. Bo obecność Ducha Świętego to nie jakieś sztuczki, ekstatyczne doświadczenia – to coraz bliższa i pełniejsza więź z moim Tata, który mnie kocha ponad wszystko. Róbmy miejsce dla Ducha Świętego!

Emilia Tomczak

Betfage 4 (86) Rok XVII: 2014